Wznowienie prac. Fundamenty.
Startujemy ponownie. Nasza sobotnia rozmowa przyniosła oczekiwany ( tak się wydaje efekt ). Ekipa Pana Piotra dziarsko zabrała się do pracy.
Startujemy ponownie. Nasza sobotnia rozmowa przyniosła oczekiwany ( tak się wydaje efekt ). Ekipa Pana Piotra dziarsko zabrała się do pracy.
Byłbym zapomniał.
Mimo że nie widać jeszcze nic ciekawego, trzeba już zainteresować się i wybrać ekipę od hydrauliki.
Pierwsze prace hydraulików sprowadzają się do wyprowadzenia z budynku na poziomie fundamentów przyłączy do szamba i wody miejskiej oraz na przygotowaniu rozprowadzenia hydrauliki w poziomie "zero" wylewki.
No i jak to bywa na budowach nastąpiło "nieszczęście".
Wykonawcy zniknęli. Powodów było wiele. Brak pompy, za dużo krzaków itp.
Telefony przestali odbierać. Cisza.
Strata wielka nie nastąpiła bo i kasy żadnej nie było. Cóż więc, trzeba było dać
nowe ogłoszenie. Z naborem problemu nie ma. Odpowiedzi posypały się natychmiast.
Wybrałem więc nową ekipę ... a tu nagle, starzy się odnaleźli.
No cóż ... mając na uwadzę zapis z umowy że mogą wystartować do 15 kwietnia nie bardzo
mogłem formalnie ich wywalić. Postanowiłem dać im jeszcze szansę, ale na
starej, wypróbowanej przeze mnie budowlanej zasadzie.
Zawieranie umowy z budowlańcami na sazadzie: masz 4 miesiące na zrobienie budynku a potem ew kary za zwłokę jest niekorzystne dla inwestora ponieważ formalnie uniemożliwia mu egzekwowanie swoich praw przez ten okres i związuje go z niesolidnym wykonawcą.
Zdecydowanie lepszą metodą jest: dać wykonawcy możliwość ustalenia własnego harmonogramu wraz z płatnościami za w/w. Co to znaczy w praktyce. Wykonawca dzieli budowę np. na 10 etapów. Na każdy z nich ustala kwotę rozliczenia ( tu należy skonsultować się z inspektorem tak żeby nie okazało się że za wylanie ław będą chcieli 70 % kwoty a za ściany 10 % ... zawsze trzeba trzymać wykonawcę w niedopłacie.i datę zakończenia ).
W sytuacji kiedy wykonawca zawala dany fragment, np ma inną ciekawszą pracę ( czytaj: fuche ) - płaci umówioną karę. U mnie wyniosła ona 1 % czyli 370 zł. To wystarczy żeby się zastanowił.
Płatność za wykonane prace. Tu jest właśnie sedno zalety tej formy współpracy. Wykonawca dostanie pieniądze dopiero w dniu kiedy sobie sam ustalił w harmonogramie. Nigdy wcześniej ( nawet jak zrobi przed terminem ). Dzięki temu nie przyjdzie mu do głowy pomysł budowania domu przez dwa lata na zasadzie, jak nie mam co do roboty do idę pobudować dom. Każdy etap jaki zostanie zakończony, nawet a zwłaszcza przed czasem, zostanie rozliczony dopiero w dniu jaki zaproponował wykonawca.
Taka metoda daje następujące zalety:
- wykonowca ustala harmonogram o realne swoje możliwości a nie o pobożne marzenia inwestora. Nie wpisze dwa lata bo jest głodny kasy ( poza tym chyba nie chcesz tyle budować domu ). Nie wpisze też miesiąc bo jak zacznie płacić kary to jeszcze do tego dołoży.
- wykonawca nie jest zainteresowany fuchami, bo kara za opóźnienia jest wysoka a winy nie zwali na nikogo bo to on sam ustala terminy.
- wykonawcę można zmienić praktycznie na każdym niewykonanym odcinku pracy. Nie trzeba czekać do końca budowy.
Praktyka. Kiedyś ( w 2007 roku ) jak budowalem siedzibę firmy, taka forma współpracy ( przypominam że to był tkz szczyt bumu budowlanego ) spowodowała że zaoszczędziłam na ładne mieszkanie w Warszawie ( kary za zwłokę w etapach).
Już nigdy nie usłyszysz od Wykonawcy że to Twoja wina ... :)
Ruszamy więc ponownie w środę, ale już na bardziej mnie satysfakcjonujących warunkach.
Rozpoczęły się prace przygotowawcze. Możemy działać ale tylko wykonując drobne roboty. Zdjęcie humusu w miejscach przeznaczonych na ławy fundamentowe będzie zabezpieczało wynaczone miejsca na wykopy przed przypadkowym np usunięciem palików. No i mamy wreszcie profesjonalny toytoy :)
Muszę mieć własnego inspektora (fachowo inspektora od strony inwestora). Z punktu prawnego nie jest to wymagane ponieważ uprawnienia do prowadzenia książki budowy ma kierownik budowy. Inspektor jest potrzebny mi. Dałem ogłoszenie na oferia.pl. Jak zwykle poleciało masę propozycji.
Średnia cena za wizytę to 300 pln. Wystarczy 4 wizyty (od 2 do 5 z poniższego ogłoszenia). Są niezbędne w newralgicznych etapach budowy.
Czyli reasumując czeka mnie wydatek 1200 pln. Ale za to będę miał większe prawdopodobieństwo że dom nie popęka, sufit się nie zawali a dach nie odfrunie przy byle burzy.
WAŻNE: postaraj się niedopuścić żeby inspektor "zaprzyjaźnił" się z kierownikiem. Lepiej jak są delikatnie mówiąc nieprzychylnie nastawieni do siebie. Wówczas inspektor będzie wyszukiwał błędy kierownika z większym zaangażowaniem. Najlepsza metoda to powiedzieć inspektorowi że kierownik wątpi w jego fachowość ... reszta to już sama pójdzie.
Oto oferta z jednego z ogłoszeń :
"1 wizyta są to kwestie formalne,czyli przejęcie obowiązków kierownika budowy, 2 wizyta to kontrola fundamentów przed zabetonowaniem, 3 wizyta to kontrola stanu zero i izolacji, 4 wizyta to kontrola stropu przed zabetonowaniem, 5 wizyta to kontrola konstrukcji dachu, 6 wizyta to kontrola prac wykończeniowych oraz formalne zamknięcie budowy."
Komentarze